Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

37. Diabeł w kościele

Witam Jak zauważyliście, postanowiłam udostępnić przycisk "Subskrybuj" - dla jasności - jeśli klikniecie przycisk, powiadomienia o nowych rozdziałach i wszystkim, co tu się dzieje, będziecie dostawać od ręki. Jest to bardzo pomocne, gdyż czytam wiele opowiadań, a nie wszyscy tolerują spam w komentarzach, informujący o nowych odcinkach. Dlatego, jeśli chcecie być informowani na bieżąco o nowych postach, klikajcie. Miyoshi nie wyrobiłam się, wiem, ale teraz to nadrabiam :) Zakupy z panem Kaulitz - czas - Start Miłego czytania życzę :* 37 Diabeł w kościele Kornelia nie wiedziała, jak teraz powinna się zachować. Pisała z Kaulitzem wiadomości od dwóch godzin. Każdy jego esemes powodował na jej twarzy uśmiech. Nie ważne, czy było to przytaknięcie, czy wiadomość o treści "chyba tak". W brzuchu osiadło się jej wczoraj stado motyli, które chyba nie miały zamiaru nigdzie odlatywać. Czuła się, jakby zwariowała. Na dodatek pisali w form

36. Zatkane usta

Było już 18 pełnych karteczek? Jeśli nie, to przechodzę samą siebie tym rozdziałem. Zapowiedź rozdziału nosiło wiele tytułów, tj.: "Manipulacja uczuciami" "Zabawa człowiekiem" "Żądny władzy" "Pijackie wywody" "Nietrzeźwe posunięcia" "Rycie bani" "Cudze życie w obcych rękach" "Człowiek podany na tacy" Wybrałam tytuł "Zatkane usta" z celów, czystko przyciągających czytelników. Jednakże uważam, że każde z ww. tytułów o wiele bardziej pasuje do tego rozdziału. Wymieniłam je, ponieważ chciałabym, żebyście sami sobie dopasowali jedno z tytułów, lub nazwali rozdział, jak chcieli.  Chętnie przeczytam oczywiście Wasze opinie w komentarzach. Zapraszam do czytania, pozdrawiając wszystkich czytelników mojego bloga :* 36 Zatkane usta Kornelia oszołomiona zerknęła w jego oczy głębiej, by móc się upewnić, że nie robi sobie z niej żartów. Nie wyglądał na takiego. A jego błys